Leszek II "Czarny" Piast (urodzony między 1240 rokiem a 1242 rokiem, zmarł 30 września 1288 roku) herb

Najstarszy syn Kazimierza I Piasta księcia kujawskiego i Konstancji Piastówny, córki Henryka II "Pobożnego" Piasta wielkiego księcia krakowskiego i księcia wrocławskiego.

W 1260 roku objął księstwo łęczyckie, zamienione w 1263 roku na sieradzkie. Wielki książe krakowski i sandomierskim oraz zwierzchnim księciem Polski od grudnia 1279 roku do 30 września 1288 roku.

W 1265 roku ożenił się z Gryfiną Rurykowiczówna (urodzona między 1244 a 1246 roku, zmarła w Pradze między 26 maja 1303 roku a 1309 rokiem), córką Rościsława Rurykowicza księcia halickiego, bana Slawonii i Maczwy i Anny Arapadówny, córki Beli IV Arpada króla Węgier, z którą rozwiódł się między 1271 roku i 1274 roku.

Przydomek "Czarny" (Niger) występuje już w pochodzącej z początku XIV wieku "Kronice Dzierzwy".

W 1257 roku zmarła matka księcia, co wobec powtórnego ożenku księcia kujawskiego z księżniczką opolską Eufrozyną stało się rychło przyczyną konfliktów w rodzinie Leszka, tym bardziej, że macocha miała zmierzać do odsunięcia od dziedziczenia po ojcu pasierbów: Leszka i młodszego Siemomysła. Część kronikarzy posunęło się nawet do oskarżenia trzeciej żony Kazimierza, Eufrozyny Opolskiej, o zamiary trucicielskie względem młodych książąt. Faktu tego nie można w żaden sposób potwierdzić.

Dwaj najstarsi Kazimierzowice przeciwko ojcu i macosze wystąpili w 1261 roku (czasami neguje się udział w buncie Siemomysła, lub w ogóle fakt wybuchu rokoszu). Bunt powiódł się, gdyż skorzystali oni z pomocy miejscowych możnych, niezadowolonych z awanturniczej polityki Kazimierza, oraz z zawiązanej kilka lat wcześniej koalicji antykujawskiej, składającej się z księcia krakowsko-sandomierskiego Bolesława Wstydliwego, księcia mazowieckiego Siemowita I i księcia wielkopolskiego Bolesława Pobożnego. Ostatecznie Kazimierz został zmuszony do wydzielenia Leszkowi księstwa sieradzkiego.

Okres w życiu Leszka, który możemy nazwać umownie sieradzkim, trwał w latach 1261-1279. Księstwo sieradzkie należało do słabiej zaludnionych ziem w kraju. Dopiero polityka osadnicza księcia, m.in. lokowanie szeregu miast (Nowa Brzeźnica, Lutomiersk, Wolbórz i Radomsko), sprowadzanie osadników i ścisła współpraca w tej mierze z Kościołem, zwłaszcza z biskupem kujawskim Wolimirem, powoli zmieniała obraz dzielnicy.

W 1267 roku zmarł ojciec księcia, Kazimierz, zostawiając swoje księstwo do podziału między pięciu synów. Leszek jako najstarszy do posiadanego już Sieradza dołączył księstwo łęczyckie. Rok później w księstwie inowrocławskim wydzielonym Siemomysłowi wybuchł bunt możnych niezadowolonych z polityki proniemieckiej księcia. Wezwali oni na tron znanego wroga żywiołu niemieckiego, Bolesława "Pobożnego". Książę wielkopolski na Kujawach Inowrocławskich rządził skutecznie przez pięć lat, kiedy zdano sobie wreszcie sprawę, że brakuje ku temu wszelkich podstaw prawnych. Ostatecznie Bolesław oddał władzę w księstwie Leszkowi "Czarnemu" i w ten sposób od 1273 roku najstarszy Kazimierzowic niespodziewanie został również księciem inowrocławskim. Stan ten utrzymał się do 1278 roku, kiedy na zjeździe w Lądzie 24 sierpnia Leszek zdecydował się dzięki mediacji Przemysła II Wielkopolskiego oddać księstwo bratu.

Usamodzielnienie się w 1261 roku Leszka "Czarnego" w Sieradzu zaowocowało bardzo szybko nawiązaniem dobrych stosunków z władcą sąsiedniej dzielnicy krakowskiej - Bolesławem V "Wstydliwym". Po raz pierwszy obu książąt widzimy razem już w 1260 roku, przy okazji wyprawy przeciwko Czechom, będącej częścią szerszej akcji podczas wojny węgiersko-czeskiej o spadek po austriackich Babenbergach. Udział Leszka w wojnie przeciwko Przemyślidom i ich sojusznikom (chodzi o Henryka IV "Probusa" i Władysława opolskiego) widzimy również w latach późniejszych, ze szczególnym nasileniem na początku lat siedemdziesiątych (lata 1271-1273).

Zgodna współpraca bezdzietnego Bolesława z Leszkiem spowodowała wskazanie tego ostatniego na spodziewanego dziedzica w księstwie krakowsko-sandomierskim. Dokument podobnej treści został wydany w 1265 roku i osiem lat później stał się nieomal przyczyną utraty przez Bolesława "Wstydliwego" tronu krakowskiego. Powodem wybuchłego wówczas buntu części panów krakowskich był fakt wybrania na następcę właśnie Leszka "Czarnego", znanego już ze swojej bezkompromisowej polityki wobec możnowładców w ziemi sieradzkiej. Część historyków odrzuca taką wykładnię wydarzeń podanych dopiero przez Jana Długosza, uważając wystąpienie możnych za pewnik, ale z innych powodów. W każdym razie wstrząs wywołany buntem był na tyle silny, że Bolesław musiał wydać zgodę na oddanie wezwanemu przez rebeliantów Władysławowi Opolskiemu część księstwa krakowskiego przylegającego do Śląska, a sięgającego aż po rzekę Skawinkę.

W 1265 roku Leszek "Czarny" poślubił córkę Rościsława, bana Slawonii i Maczwy - Gryfinę. Małżeństwo nie było udane. W 1271 roku na dworze krakowskim doszło do skandalu obyczajowego, kiedy księżna publicznie ogłosiła, że mąż jest impotentem. Do pogodzenia małżonków doszło dopiero cztery lata później na skutek interwencji Bolesława "Wstydliwego". Leszek zdecydował się wówczas na leczenie u znanego lekarza Mikołaja z Krakowa. Za jego radą książę spożywał żaby i węże, z powodu czego - jak informuje "Rocznik Traski" - "popadł u narodu w wielką obrzydliwość". Takie poświęcenie zdało się na nic, potomstwa Gryfina się, bowiem nie doczekała.

7 grudnia 1279 roku zmarł Bolesław V Wstydliwy, przekazując księstwo krakowskie i sandomierskie Leszkowi Czarnemu. Przejęcie władzy odbyło się bez wstrząsów, chociaż Leszek musiał prawdopodobnie wyrazić zgodę na formalną elekcję na tron krakowski. Nie oznaczało to bynajmniej, że Kazimierzowicowi przyszło panować w spokoju. Niebawem pojawił się bowiem niespodziewanie nowy kandydat do spadku po Bolesławie - książę halicki Lew Daniłowicz (niektórzy historycy kwestionują fakt kandydowania Lwa na stanowisko księcia krakowskiego, twierdząc, że była to zwykła wyprawa łupieska). Książę halicki korzystając z pomocy Litwinów, Tatarów i niektórych księstw ruskich, w lutym 1280 roku wtargnął na tereny Lubelszczyzny, by następnie przeprawić się przez Wisłę i oblec Sandomierz. Oblężonym udało się przetrwać zagrożenie, dając Leszkowi czas na zebranie sił wystarczających do odparcia najazdu. Do ostatecznej rozprawy doszło 23 lutego pod Goźlicami (właściwe dowództwo objęli: Piotr, wojewoda krakowski, oraz Janusz, wojewoda sandomierski), gdzie wojska Lwa Halickiego zmuszono do ucieczki. Jeszcze w tym samym roku Leszek wybrał się na wyprawę odwetową, paląc i niszcząc tereny przygraniczne aż pod Lwów.

W roku następnym Leszek podjął nowy wysiłek zbrojny, atakując posiadłości księcia wrocławskiego Henryka IV "Probusa". Stało się to w odpowiedzi na uwięzienie na zjeździe w Baryczy przez dolnośląskiego Piasta, sprzymierzonego z Leszkiem Przemysła II. Wyprawa ta, poza znacznymi łupami wojennymi, nie przyniosła jednak spodziewanego rezultatu.

Także kolejne lata nie należały do spokojnych. W 1282 roku na ziemię lubelską napadli bałtyccy Jaćwingowie, dotkliwie ją pustosząc. Udało się ich zatrzymać, dzięki zwycięstwu pod Łopiennikiem. Leszek, przezwyciężając zaskoczenie, ruszył za najeźdźcami w pogoń i gdzieś za Narwią udało mu się dopędzić napastników i zniszczyć ich całkowicie w krwawej bitwie. Rzeź wojowników jaćwieskich, jaka się wówczas rozegrała, skutecznie zniszczyła siłę bojową tego bitnego plemienia. Klęska Jaćwingów rok później spowodowała odwetowy najazd litewski. Również i wtedy Leszek stanął na wysokości zadania, zadając napastnikom klęskę w bitwie pod Rowinami.

Pomimo wszystkich zwycięstw militarnych, pozycja Leszka Czarnego w księstwie krakowsko-sandomierskim nie była zbyt mocna. Niemal przez cały okres swoich rządów musiał zmagać się z opozycją wewnętrzną. Do jego czołowych przeciwników należeli biskup krakowski Paweł z Przemankowa, wojewoda sandomierski Janusz, oraz ród Starzów-Toporczyków. Spór z Pawłem z Przemankowa rozpoczął się u progu lat osiemdziesiątych, kiedy Leszek odmówił zatwierdzenia szerokich uprawnień immunitetowych biskupa. Nie bez znaczenia był tutaj również konflikt z wdową po Bolesławie "Wstydliwym", świętą Kingą, o zapisaną jej w testamencie przez męża oprawę wdowią, tj. Sądęcczyznę, która jako kraina niezwykle ważna strategicznie (droga w kierunku Węgier) była zdaniem Leszka zbyt cenna, by oddać ją byłej księżnie krakowskiej (innym motywem mogła być chęć zapisania Sądecczyzny małżonce Leszka, Gryfinie). Na przełomie 1282/1283 roku zatarg wszedł w najbardziej dramatyczny etap, kiedy biskup został uwięziony na zjeździe możnych w Łagowie i uwieziony do Sieradza. Paweł odzyskał wolność dopiero na skutek zgodnej interwencji polskiego Kościoła. Ostateczną ugodę z biskupem Leszek "Czarny" podpisał jednak dopiero 30 listopada 1286 roku, kiedy to książę zobowiązał się zapłacić Pawłowi 3000 grzywien odszkodowania za poniesione szkody, oraz zwrócić mu wszystkie dobra i uznać uprawnienia immunitetowe.

Z rządów Leszka "Czarnego" nie było również zadowolone rycerstwo, co może dziwić, z uwagi na liczne i szczęśliwą ręką prowadzone wyprawy zbrojne. Do pierwszego wybuchu niezadowolenia rycerstwa doszło już w 1282 roku, kiedy wojewoda sandomierski Janusz, wykorzystując zaangażowanie Leszka na innych frontach, wydał grody w Sandomierzu i Radomiu księciu czerskiemu Konradowi II. Bunt ten (jeżeli w ogóle miał miejsce, gdyż pierwszy informację o nim podał dopiero Jan Długosz, a wojewoda pomimo tej zdrady pozostał w dalszym ciągu na urzędzie) został stłumiony w zarodku.

Do poważniejszego wystąpienia doszło trzy lata później, kiedy to w kwietniu zbrojnie przeciwko księciu wystąpili wojewoda sandomierski Otto Toporczyk, kasztelan krakowski Janusz (były wojewoda), oraz wojewoda krakowski Żegota. Bunt całkowicie zaskoczył Leszka, który nie będąc nikogo pewnym, ewakuował się do zaprzyjaźnionych Węgier. Na szczęście dla Leszka kandydat na tron, wysunięty przez rebeliantów Konrad czerski, działał niezwykle ospale i nie zdołał zająć grodu wawelskiego, bronionego przez wiernych księciu mieszczan krakowskich. 3 maja 1285 roku doszło do decydującego starcia w bitwie nad Rabą, gdzie Leszek "Czarny" dzięki pomocy węgierskiej odniósł świetne zwycięstwo, zmuszając przeciwników politycznych do opuszczenia kraju. Pokonanie opozycji umożliwiło Leszkowi prowadzenie nowej polityki kadrowej, dzięki czemu pod koniec panowania rządy księcia krakowskiego były bardziej stabilne.

Trzeci najazd mongolski na Polskę był ściśle związany z wydarzeniami, jakie miały miejsce na Węgrzech, gdzie po śmierci Stefana V królem został Władysław IV, mający 10 lat. Wkrótce rozpoczęły się walki o władzę pomiędzy możnymi rodami węgierskimi. Nowy król starał się wzmocnić swoją pozycję przez sojusz z Połowcami i mongolską Złotą Ordą. W 1285 roku Władysław zwrócił się o pomoc do Nogaja, jednego z najważniejszych wodzów mongolskich i do Telebogi, władcy Złotej Ordy. Gdy wojska mongolskie szykowały się do interwencji na Węgrzech, książę mazowiecki Bolesław II spustoszył przygraniczne ziemie ruskie, co było uzgodnione z księciem Leszkiem "Czarnym". Część oddziałów ruskich wspomagających Mongołów zmuszona była zawrócić, co przyczyniło się do niepowodzenia interwencji mongolskiej na Węgrzech z przełomu 1285 i 1286 roku. Zostali oni tam pokonani przez wojska węgierskie. Mimo to król węgierski Władysław, coraz mocniej skonfliktowany ze swymi poddanymi i Kościołem (został obłożony klątwą), przeniósł się do Górnych Węgier, bliżej wojsk Nogaja, który miał zamiar przekroczyć Karpaty w rejonie Spiszu, co oznaczało, że jego wojska musiały przejść przez południową Małopolskę. Nogaj nie chciał sam decydować o najeździe na ziemie księcia polskiego Leszka "Czarnego", dlatego postanowił działać wspólnie z Telebogą, mimo że obaj Mongołowie nie darzyli się sympatią.

Pomimo niechęci współdziałali ze sobą uzgadniając wszelkie posunięcia polityczne i militarne. Wojska mongolskie po opuszczeniu Węgier i zaplanowaniu kolejnej wyprawy, znalazły leże w pobliżu ziem polskich:

- armia Telebogi w południowo-wschodnich rejonach Księstwa Halicko-Wołyńskiego

- armia Nogaja w okolicach między Dniestrem a Seretem.

Najważniejszym celem planowanej wyprawy miała być grabież i złupienie Polski, a dokładniej Małopolski i ziemi sandomierskiej. Celem politycznym miało być zapewne osłabienie gospodarcze i militarne państwa księcia Leszka "Czarnego", który w tamtych czasach wyrastał na najważniejszego sojusznika Węgier, rywala Złotej Ordy. Jednak cel polityczny najazdu był celem drugorzędnym. Plan wyprawy był prosty i podobny do poprzedniego najazdu mongolskiego z przełomu 1259 i 1256. Spośród dwóch armii północna, pod dowództwem Telebogi, miała uderzyć na ziemie sandomierską, południowa - mniejsza liczebne, pod dowództwem Nogaja, miała iść bezpośrednio na Kraków i Małopolskę. Obie armie miały spustoszyć zaatakowane ziemie i spotkać się na północ od Krakowa. Rozdzielenie armii miało na celu rozproszenie sił polskich oraz ich dezorientację, co umożliwiało łatwiejszą grabież i ograniczenie do minimum strat własnych. Dysproporcja sił pomiędzy armią północną i południową podyktowana była najprawdopodobniej obawą przed kontruderzeniem Bolesława II mazowieckiego. Wojskom mongolskim, a dokładniej armii północnej, towarzyszył duży kontyngent wojsk ruskich pod dowództwem: księcia łuckiego Mścisława, księcia wołyńskiego Włodzimierza oraz księcia halickiego Lwa. Do końca nie jest znana liczebność sił tatarsko-ruskich. Szacuje się armię Telebogi na 20 tysięcy, natomiast siły Nogaja na 10 tysięcy jazdy.

Książę krakowski Leszek "Czarny" według szacunkowych danych mógł przeciwstawić w sumie 15 tysięcy zbrojnych, w tym 5 tysięcy jazdy, co było siłą niemałą i dająca nadzieje na odparcie najazdu. Lepiej niż w latach 1259/1260 przedstawiała się też sytuacja stanu ufortyfikowania głównych grodów zaatakowanych ziem. Wzmocniono znacznie obwarowania Krakowa, Sandomierza i Starego Sącza oraz pomniejszych grodów. Problemem dla Leszka Czarnego natomiast był brak silnych sojuszników pośród książąt dzielnicowych oraz osłabienie własnej armii będące wynikiem strat poniesionych podczas udanej odwetowej wyprawy na Mazowsze przeciwko Konradowi czerskiemu w czerwcu 1287.

Pierwszą fazę najazdu mongolskiego na Polskę rozpoczęto 7 grudnia 1287 wymarszem skoncentrowanej w rejonie Włodzimierza Wołyńskiego północnej armii wojsk mongolskich pod dowództwem Telebogi wraz z towarzyszącymi im wojskami ruskimi ku granicom Polski. Omijając Lublin najeźdźcy próbowali na wysokości Zawichostu przedostać się na lewy brzeg Wisły. Brak pokrywy lodowej na Wiśle zmusił Telebogę do marszu na południe i dopiero po przyjściu mocnych mrozów Mongołowie pokonali zamarznięty San oraz Wisłę, po czym wtargnęli do ziemi sandomierskiej. Prawdopodobnie pod Lublinem lub Zawichostem Teleboga wysłał oddział w kierunku Mazowsza, który miał spustoszyć dzielnicę Bolesława II mazowieckiego, w odwecie za najazd księcia mazowieckiego na Ruś w 1285.

Nie podejmując próby zdobycia dobrze umocnionego Sandomierza, Teleboga pozostawił pod jego murami dla osłony jedynie Rusinów i rozpuścił swoje zagony po ziemi sandomierskiej umiejscawiając dowództwo w Goźlicach. Działania wojsk tatarskich cechowała duża nerwowość i pośpiech. Nie zdobyli oni żadnego ważnego umocnionego miejsca. Podjęli próbę podejścia pod klasztor na Łysej Górze. Według przekazów wojska polskie pod dowództwem Leszka Czarnego zadały klęskę siłom mongolskim pod Łagowem w Górach Świętokrzyskich. Ruchy wojsk armii północnej nie wyszły poza ziemię sandomierską, sięgając swoimi zagonami do Turska Wielkiego na południe oraz po Łysą Gorę na zachodzie. Wiadomo, że już w wigilię Bożego Narodzenia 1287 Mongołowie Telebogi rozpoczęli odwrót docierając w styczniu 1288 do Lwowa.

Drugą fazę III najazdu mongolskiego na Polskę rozpoczęło wejście południowej armii mongolskiej pod dowództwem Nogaja. Dowodzona przez niego armia dotarła 24 grudnia 1287 roku pod Kraków, gdzie rozpoczęła oblężenie miasta. Wobec twardego i zaciętego oporu mieszczan i nikłych widoków na pomyślne zakończenie oblężenia Nogaj dał rozkaz do przegrupowania wojsk i rozpoczęcia działań w rejonie ziemi krakowskiej i sieradzkiej. Równolegle z pustoszeniem ziemi krakowskiej podjęto próbę spustoszenia Podhala oraz ludnych i dobrze zagospodarowanych okolic Starego Sącza. Dwie duże kolumny sił mongolskich ruszyły w kierunku południowym. Pierwsza dotarła w rejon Podhala, gdzie spaliła Podoliniec oraz starła się nad Dunajcem z miejscowymi góralami. Druga większa grupa skierowała się w kierunku Starego Sącza celem jego zdobycia. Mongołowie oblegli dobrze umocniony gród, ale wobec dobrego przygotowania obrony oblężenie przedłużało się i nie przynosiło żadnych wymiernych efektów. Sygnałem do odwrotu Nogaja z Polski stała się klęska jego sił w bitwie pod Starym Sączem, gdzie Mongołów pobiła odsiecz węgierska prowadzona przez Jerzego z Sovaru. W końcu stycznia 1288 Mongołowie całkowicie wycofali się w rejon Rusi halickiej, gdzie dokonali wielkich grabieży wetując sobie nieudaną wyprawę na Polskę.

Najazd mongolski zaskoczył Leszka "Czarnego". Jednak plan obrony, jaki niewątpliwie był dziełem księcia krakowskiego, sprawdził się. Plan obrony składał się z trzech etapów. Pierwszy etap to obrona bierna, czyli chronienie się w grodach i ich obrona. Drugi etap to przechodzenie do obronny czynnej, czyli znoszenie małych oddziałów mongolskich. Trzeci etap to kontruderzenie i zadanie przy udziale wojsk węgierskich militarnej klęski najeźdźcom.

Podczas pierwszej fazy najazdu do 20 grudnia 1287 roku książę krakowski przebywał poza Wawelem i organizował oraz kierował obroną kraju. Później, podczas drugiej fazy najazdu po wtargnięciu do Małopolski drugiej południowej armii wojsk mongolskich pod dowództwem Nogaja, Leszek "Czarny" wycofał się z ziemi sandomierskiej do Krakowa, szykując obronę stolicy Polski. Podczas oblężenia wykorzystując rozluźnienie pierścienia wojsk oblegających Kraków, książę wraz z żoną Gryfiną i małym pocztem wymknął się z obleganego grodu. Kierunkiem dramatycznej podroży Leszka Czarnego były Węgry, gdzie szukał pomocy u króla węgierskiego Władysława IV. Akcja dyplomatyczna zakończyła się pełnym sukcesem i książę polski mógł przejść do trzeciego etapu planu obrony kraju. Na rozkaz króla Władysława oddział wojsk węgierskich pod dowództwem Jerzego z Sovaru poprzez Kieżmark i Podoliniec ruszył pod Stary Sącz. W międzyczasie na terenie kraju trwała mobilizacja. Ostatecznej klęski Mongołom nie udało się zadać, gdyż ci widząc działania sprzymierzonych sił polsko-węgierskich nie ryzykowali dalszej walki i pośpiesznie wycofali się z kraju.

Tak jak podczas poprzednich najazdów atak Mongołów na przełomie lat 1287 i 1288 wiązał się z wielkimi spustoszeniami, grabieżą i dezorganizacją kraju. Jednak w porównaniu z wcześniejszym najazdem, który też miał charakter czysto łupieżczy, Mongołowie działali krócej oraz nie zdobyli żadnego poważniejszego grodu, ograniczając się do grabieży terenów wiejskich. Szacuje się, że Tatarzy mogli uprowadzić w jasyr maksymalnie kilka tysięcy ludzi. Niemałe były też straty w zrabowanych łupach, lecz trudno je przyrównać do tych z przełomu lat 1259 i 1260.

Agresja mongolska uwypukliła siłę nowej grupy społecznej, jaką stanowili mieszczanie, a dobrze ufortyfikowane i dzielnie bronione miasta stały się silnym punktem w systemie obrony kraju. Obnażyła natomiast słabość dużego kraju rozbitego na dzielnice, których władcy nie potrafili współdziałać ze sobą w kluczowych sprawach.

Istnieją przypuszczenia, że Leszek Czarny zainicjował proces zjednoczenia kraju. Według teorii tzw. "pierwszej koalicji piastowskiej", wysuniętej przez lwowskiego profesora Oswalda Balzera, czterej książęta: Leszek, Henryk IV "Probus", Przemysł II i Henryk III Głogowczyk mieli się około 1287 roku umówić w sprawie kolejności dziedziczenia Małopolski (tzn. wg starszeństwa). Hipotezę tę w świetle dzisiejszego stanu wiedzy należy jednak obalić, na skutek złych stosunków łączących w tym okresie Leszka "Czarnego" i Przemysła II Wielkopolskiego z Henrykiem IV "Prawym". Z drugiej strony również na dworze Leszka "Czarnego" dały się zauważyć tendencje zjednoczeniowe, o czym może świadczyć dobrze rozwijający się kult świętego Stanisława.

Leszek Czarny zmarł bezpotomnie w Krakowie. Został pochowany w tutejszym kościele dominikańskim św. Trójcy. Małopolska po jego śmierci stała się widownią krwawych zapasów kilku Piastowiczów. Zwycięsko ze starcia wyszedł ostatecznie w 1292 roku ktoś zupełnie obcy - władca czeski z dynastii Przemyślidów, Wacław II. Nie mając podstaw prawnych do panowania w dzielnicy małopolskiej, Wacław II wystarał się o dokument od byłej księżnej krakowskiej, wdowy po Leszku, Gryfiny (zmarła w 1309 roku), wówczas księżnej sądeckiej, (którą to ziemię otrzymała jako oprawę wdowią), w którym scedowała na rzecz władcy czeskiego wszelkie swoje wątpliwe zresztą uprawnienia.


Żródła:

Multimedilana Encyklopedia Władców Polski